filozofia

Dusza, a psyche

  

Francois Gerard-Eros i Psyche

 

Skoro realiści się tematem duszy zajmują, dlaczego ja się nigdy głębiej tym tematem nie zajęłam? Na początku się już prawie wystraszyłam, uświadamiając sobie, że tak z biegu nie mam najmniejszego pojęcie jak ja sama mogłabym to pojęcie zdefiniować. Z której strony by nie spojrzeć, tematem się zajmuję cały czas praktycznie, bo w gruncie rzeczy pracuje moimi duchowymi zdolnościami. Ale tak z realistycznego punktu widzenia nigdy nie zajmowałam się definicją duszy i tego czym właściwie jest dusza i jak ja to rozumiem.

 

Z jednej strony dusza kojarzy mi się z czymś niewidocznym, niematerialnym. Z drugiej strony musi to być coś, chociaż może trochę namacalnego, skoro wszyscy o tym mówią i piszą. Sama czuję moją duszę i to czasami zbyt dobrze, ale starając się ją tak na pierwszy rzut oka zdefiniować i określić, nie wiedziałam co z tym pojęciem zrobić. Muszę tutaj dodać, że przekazy na temat duszy, kiedyś wpojone mi w kościele, jakoś do mnie nie przemawiają.

 

Ja lubię praktycznie. Ale czy można pojęcie duszy pod względem praktycznym rozpatrywać? Ee….jeszcze nie wiem tak dokładnie, ale może w biegu rozważanego tematu coś się wyjaśni.

 

Studiując wiele rożnych definicji duszy, jakoś nie natrafiałam na tą, która by do mnie przemawiała. Powiedzmy niektóre elementy przemawiały do mnie , a inne jakos zupełnie nie.

 

Dusza – substancja ulotna w człowieku lub zwierzęciu, dech nadający mu cechy ludzkie i sprawiający, że jest żywe. W istnienie duszy wierzą wyznawcy wielu religii świata. Większość z tych religii (lecz nie wszystkie) uważa duszę ludzką za nieśmiertelną i niematerialną. Różne są też poglądy poszczególnych religii na temat istnienia i świadomości duszy bez ciała oraz tego czy każdy ma osobną duszę, czy też jest ona wspólna. Etymologia tego słowa w wielu językach nawiązuje do oddechu. Wydaje się więc, że to ten ulotny, niewidzialny symptom życia przyczynił się do rozwoju pojęcia duszy i jego znaczeń. (Wikipedia)

 

Dusza – duchowy pierwiastek istot ludzkich, który żyje także po ich śmierci. Zgodnie ze Starym Testamentem nefesz (hebr. „tchnienie życia”) pochodzi od Boga i zanika po śmierci człowieka. Wyrażenie „moje nefesz” może oznaczać tyle, co „ja sam” lub „moja dusza” (Ps 3, 2-3; zob. Mk 8, 34-36). Nowy Testament — podobnie jak Septuaginta — często używa wyrazu psyche (gr. „dusza”) na oznaczenie pierwiastka życia (Rz 16, 4; Flp 2, 30). Pod koniec Starego Testamentu język grecki i grecka myśl wprowadziły pojęcie duszy ludzkiej jako czegoś odrębnego od ciała i obdarzonego przez Boga nieśmiertelnością (Mdr 3, 1-9; 9, 15; 16, 13) ( fragment z leksykonu pojęć teologicznych i kościelnych)

Samo pojęcie duszy jest w bardzo różnorodny sposób rozumiane, w zależności od religii, filozofii, tradycji czy psychologicznej szkoły. Stąd możliwości definicji są olbrzymie

 

Ale jak to jest z plotką. Plotka rzadko kiedy powstaje od tak przez przypadek, nawet jeżeli nie wszystko jest prawdą, to ziarnko prawdy zawsze w tym jest .

W rozważanym temacie, właśnie chyba znalazłam ziarnko prawdy? Oczywiście mojej prawdy! Bo nie mam zamiaru tutaj nikogo przekonywać, a każdy musi sobie sam swoje własne zdanie na ten temat wyrobić

 

Tak szczerze mówiąc rozpatrując pojęcie duszy w realistycznym sensie kojarzy mi się bezpośrednio z pojęciem PSYCHE  Mit o Eros i Psyche.

 

W dzisiejszej mowie potocznej można by powiedzieć , że jest całość mentalnych( umysłowych i psychicznych) i emocjonalnych procesów.

W tym sensie stawiam  pojęcie DUSZY na równi z pojęciem PSYCHE.

 

Szukając synonimów do słowa „dusza” pojawiły się – potwierdzając moje rozważania – jeszcze raz słowa JESTESTWO I PSYCHE – to jest chyba teoria, która do mnie przemawia.

 

Dusza nadaje człowiekowi jego osobisty charakter.

 

Człowiek składa się z ciała i duszy. I wcale nie moge sobie wyobrazić, żeby ciało mogło by bez duszy – psyche żyć, a dusza nie może żyć bez ciała . Jednym słowem ciało i dusza stanowią doskonała całość i jedność.

 

Duszy potrzebne jest ciało, aby można być jej świadomym, aby ją dostrzegać, aby zawiadamiać o jej istnieniu. Do tego służy np. mowa. Zwierzęta , przynajmniej niektóre, pomimo posiadanych w różnym stopniu rozwiniętych anatomicznie i fizjologicznie strun głosowych, nie są w stanie, w sensie jestestwa się komunikować, wymienić informacje, argumentować i rozwijać  jak człowiek . Do tego potrzebna jest dusza – psyche. Tak przynajmniej ja to tak widzę.

 

Tylko, gdzie dusza  w ciele ma swoją siedzibę?

2 myśli na temat “Dusza, a psyche

  1. dodano: 17 maja 2008 6:38
    No zgadza się Awiko, pochodzi od”Boga”, tylko zależy jak to pojęcie zdefiniujemy…..?
    Myślę , że pojęcie „Boga” moża również w różny sposób zdefiniować, ja skłaniam sie w kierunku BÓG ma na imię NATURA, Ale skłaniam sie tylko, pewności jeszcze nie mam, choć…., chyba najbardziej do mnie przemawia. Pozdrawiam ,bo przede mną pracowity wekend, muszę pomykać. Pa :-)*
    PS, Co do wróżbiarstwa, o ile to mozna wróżbiastwem nazwać , to bardziej fascynuje mnie rozwijanie naturalnych zdolnosci intuiycjnych. Wiem jeszcze niezybt wiele tutaj napisałam na ten temat, ale tematy o których tutaj piszę są pośrednio z tym związane. Reszta to dużo praktycznej pracy :-)

    autor (Login WP): dorota.b15

    blog: intuicja.bloog.pl

    dodano: 16 maja 2008 23:13
    Czasem taki „chaos ” jest twórczy. Jeśli chodzi o ten impuls – skąd pochodzi ? Wracamy do sprawy PRZEWODU wkładanego do KONTAKTU, ELEKTRYKA – ELEKTROWNI I w dalszym ciągu rzeki, wiatraka jako źródła prądu, potem całej ziemi i znów trafiamy do starego znajomego… Boga ;) Nie ważne czy chodzi o nas i nasze „drzewko” czy o wyprodukowane przez ludzi układy scalone. Jak na górze, tak na dole.. Zawsze gdzieś ginie INFORMATYK he he … I tak w koło na wesoło :) Ale coraz bliżej, dotrzemy na czas do kłębka :) Dorotko , zapytałam ot tak, o stawianie kart. Mam podobnie, jakoś karty odchodzą, mam na myśli obrazki, symbole. Myślę że prawidłowo się dzieje, wyciągnąć wnioski, poznać siebie i wyruszyć w nową bogatszą drogę, jak Frodo z Władcy Pierścienia, jak Santiago z Alchemika itd. :) Pozdrawiam cię bardzo serdecznie :)

    autor (Login WP): awika.ab

    blog: awika-tarot.bloog.pl

    dodano: 16 maja 2008 22:04
    Awiko…..chyba zaburzyłaś trochę, ale tylko troszkę , mój spokój związany z pojęciem duszy.
    A już myślałam, że mam prawie wszystko poukładane na półeczkach.
    Z tym impulsem elektrycznym brzmi bardzo sensownie, nasze komórki nerwowe przewodzą impulsy elektro – chemiczne. Od bodźca zewnętrznego zaczynając , które odbierane są przez nasze zmysły poprzez przewodnictwo nerwowe, do uzyskania odpowiedniej reakcji. Myślę , że gdyby odświeżyć sobie dokładnie anatomię i fizjologię układy nerwowego, wspartego o elementy genetyki, pewnie doszłybyśmy do wspaniałych wniosków. Jeżeli Drzewo Życia porównamy z najprostszym rysunkiem układu nerwowego – ja osobiście widziałabym pewne symboliczne podobieństwa -……..
    No tak , ale jeżeli impuls , jaki by nie był elektryczny , czy chemiczny, to musi być najpierw odebrany z zewnątrz. Reakcja z zewnątrz jakby trafia na różne uwarunkowania genetyczne, różne zwoje DNA. Eee… myślę , że co by tutaj nie rozważać, bez dokładniejszych wiadomości z anatomii i genetyki nie zajdziemy zbyt daleko. Ezoteryka sobie, rozum i logika sobie , ale chyba aby tak już dokładnie spróbować zdefiniować potrzebna jest dokładniejsza wiedza, bez tego ani rusz.
    Hmmm…….pozwól, że jeszcze nad tym trochę pomyślę, bo jakoś miesza mi się wszystko, jakby chaos zapanował.

    A co do kart, to owszem stawiam, ale tylko na osobistych spotkaniach, a tak szczerze, to ostatnimi czasy bardzo ograniczam się, wręcz skłaniam się w kierunku zaprzestania stawiania. Nie jest i chyba nigdy nie będzie to moim głównym „ zawodem”, ze względu na moją zbytnią wrażliwość, poprzez zbytnią wyczuwalność często nie moge sobie poradzić z odcięciem się od problemów osób pytających. Szczerze, bycie „ wróżką” może być czasami bardzo meczące, a czasami bardzo fascynujące. Ostateczne decyzja jeszcze nie zapadła, co dalej z moimi zdolnościami, na razie je trenuje i rozwijam systematycznie, bo wiesz , nieużywane narządy i zdolności zanikają :-)))*** Pozdrawiam serdecznie :-)

    autor (Login WP): dorota.b15

    blog: intuicja.bloog.pl

    dodano: 16 maja 2008 9:51
    Wspaniały tekst !!! Po prostu genialny, idealnie trafiający w moje puste plamy, uzupełniający, ależ miałaś majową wenę ! Dodam tylko od siebie, że dusza to coś jakby , taki impuls elektryczny , aktywujący pewien program ( zwój DNA) , można je w zasadzie dopasować do wyglądu i budowy sławetnego Drzewa Życia i jego kolejnych sefirot, czasem na tymże drzewku oplata się i nasz zagubiony ” grzeszny” wąż :) Myślę też że te sefiroty w każdym pojedynczym przypadku, układają się w nieco inny wzór, jak i rzut tegoż samego drzewka w postaci mandali astrologicznej , potocznie zwanego horoskopem urodzeniowym… Jak myślisz ?
    ps. Dorotko, czy ty stawiasz karty tarota ?

    autor (Login WP): awika.ab

    blog: awika-tarot.bloog.pl

Dodaj komentarz